Wróć do listy

Czy mimo zapewnień o braku importu z Rosji ON na polskich stacjach nadal ma zapach Kremla?

W kwietniu netto w Polsce zostało ponad 507 tys. m3 zaimportowanego diesla (eksport to prawie 123 tys. m3 z czego prawie 115 tys. ton do Ukrainy).

Łącznie 24% kwietniowego importu do Polski ON pochodziło z pięciu krajów, które importowały rosyjską ropę URALS. Japonia co prawda od kwietnia br. (grupa G7 i UE od grudnia ubiegłego roku) przestała importować z Rosji surowiec (za wyjątkiem ropy pochodzącej z projektu Sachalinu-2 czyli związanej z dostawami LNG) ale pozostałe kraje jak Zjednoczone Emiraty Arabskie, Chiny, Indie i Czech robią to nadal. Polskie firmy zaimportowały z powyższych krajów w kwietniu prawie 149 tys. m3 ON (ok. pięciu dni popytu) łącznie o wartości ponad 466 mln zł. Aby zaspokoić popyt na ON importerzy muszą zdywersyfikować dostawy paliwa z innych niż rosyjski kierunek w ciągu całego 2023 r. w wolumenie ok. 5 mln m3. Dlatego pojawiają się tak egzotyczne kierunki jak właśnie po raz pierwszy w kwietniu z Japonii. Po analizie danych można wysnuć jednoznaczny wniosek, że polscy importerzy podążają za tańszym paliwem tam, gdzie dociera jeszcze rosyjska ropa. Można powiedzieć, że niby nie importujemy bezpośrednio rosyjskich produktów ropopochodnych, ale z całą pewnością jakaś część tego diesla ma zapach Kremla, a my płacimy „pośrednikom” i pośrednio do Rosji. Tak ten Świat jest urządzony – niestety.
W kwietniu do Polski zaimportowano prawie 630 tys. m3 ON przy średniej cenie 3,01 tys. PLN/m3 (spadek ceny o ponad 10% wobec cen importu z marca 2023 r. (3,35 tys. PLN/m3) i 30% r/r tj. wobec ceny z kwietnia 2022 r. (4,2 tys./m3). Niestety jak mało znaczący jest import (realizowany przede wszystkim przez niezależnych importerów) na cenę niech świadczy fakt, że w kwietniu ceny w hurcie m/m spadły tylko o ok. 5% czyli równowartość spadku ceny importowanego surowca, mimo że ceny importowanego gotowego produktu spadły o ponad 10% (wobec marca 2023 r.). To kolejny dowód, że mamy w Polsce podmiot dominujący jakim jest Orlen S.A. Szkoda, że tego nie zauważa UOKiK.
W kwietniu netto w Polsce zostało ponad 507 tys. m3 zaimportowanego diesla (eksport to prawie 123 tys. m3 z czego prawie 115 tys. ton do Ukrainy).
Najtańszego diesla zaimportowano z Belgii (9% importu w kwietniu) – 2,694 tys. PLN/m3, najdrożej z Japonii (3% importu) 3,362 tys./m3. Ciekawym kierunkiem wydaje się Finlandia (6% importu) z ceną 2,782 tys./m3. Wolumen ponad 106 tys. m3 zaimportowany jak wynika z danych GUS z UE (17% importu, przy cenie 3,178 tys./m3) to prawdopodobnie diesel reeksportowny do Ukrainy, a finansowany właśnie z funduszy UE.
Modelowa marża rafineryjna w PKN Orlen w kwietniu wyniosła 11,7 USD /b (w marcu 18 USD, a w maju 12,5 USD/b) ale z ceny importu surowca i cen hurtowych wynika, że koncern ma sporą lukę do jej obniżenia tak samo jak do zmniejszania wartości premii lądowej czyli podsumowując do obniżania ceny hurtowej swoich produktów (po analizie danych za kwiecień 2023 r.).

 
Opracowanie własne na podstawie danych GUS.

Dodaj komentarz

Aby dodać komentarz, prosimy się zalogować.
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem