Wróć do listy

Czy odleciały już czarne łabędzie z rynku paliw? Podsumowanie czerwca 2023 r.

Zakończenie 2Q23 to okres weryfikacji rynku energetycznego i paliwowego po powrocie do stabilizacji podaży i eliminacji „czarnych łabędzi” jakimi bez wątpienia był Covid-19 i napaść Rosji na Ukrainę. Ceny surowców energetycznych tj. ropy są niższe o ok. 20-30 % wobec cen ze stycznia 2022 r., a gazu na bardzo podobnych poziomach jak właśnie w styczniu 2022 r.

O cenach nie decyduje już ograniczona podaż przy szalejącym popycie i niepewności dostaw, a raczej ograniczony popyt związany z koniecznością minimalizowania bezpośredniego zużycia ze względu na koszty oraz spowolnienie gospodarek walczących z inflacją, ograniczania inwestycji oraz jednoczesnym rozwojem energetyki odnawialnej.
To wcale nie oznacza, że żyjemy już w stabilnym systemie rynku ropy i surowców. Jak podaje np. OPEC w swoim ostatnim miesięcznym raporcie (13 czerwca 2023 r.) mimo, że ogólny poziom zapasów w 1Q23 w krajach OECD zwiększył się o jeden dzień wobec 4Q22 (z 87 do 88 z czego komercyjne to 61 dni i strategiczne (SPR) to 27 dni) i teoretycznej nadpodaży (450 tys. b/d przy produkcji 102,010 mln b/d i popycie 101,55 mln b/d) to popyt odpowiednio w 2Q, 3Q i 4Q 2023 r. czyli 100,8; 102,03; ; 103,25 mln b/d i planowanej podaży przez  dziesiątkę z OPEC do końca 2024 r. 24,994 i „+” 15,469 mln b/d i „non OPEC” odpowiednio w kwartałach 72,47; 72,15 i 72,66 mln b/d uda się zasypać stale dziurę na poziomie ok. 2 mln b/d po decyzjach Arabii Saudyjskiej (ograniczenie najpierw w maju o 500 tys./b dziennie i następnie od lipca o 1 mln oraz Rosji 500 tys. b/d). Na razie chyba jednak powolne budzenie się gospodarek amerykańskiej, chińskiej i europejskiej bardziej każą wierzyć w przeszacowanie popytu niż katastrofę wynikającą z ograniczenia podaży. Tym bardziej, że Rosja nie publikuje rzetelnych danych, a handluje ropą jak tylko może aby spiąć finanse.
U nas w czerwcu E95 w hurcie średnio podrożała o 0,02% wobec maja (z 5,126 do 5,127 tys./m3 netto) i była o 29.4% tańsza niż w czerwcu 2022 r. E98 w czerwcu tańsza niż w maju 0,1% i 31% niż w czerwcu ubr. ON można było kupić średnio w hurcie o 1% taniej niż w maju i 31,5% niż w czerwcu 2022 r. Podobne relacje w przypadku oleju napędowego grzewczego (-1% wobec maja i 33% do czerwca 2022 r.). LPG autogaz był 0,5% tańszy niż w maju i ponad 35% tańszy niż w analogicznym okresie w 2022 r. Propan zmienił cenę najbardziej na korzyść klienta, bo cena była niższa prawie 7% niż w maju i 32% wobec czerwca 2022 r.
Wydaje się, że w polskich gazoportach w czerwcu rozładowano rekordowe ilości gazów.
W gazoportach LPG:
Gdańsk ok. 54 tys. ton.
Gdynia ok. 28 tys. ton.
Szczecin ok. 21 tys. ton.
Najwięcej LPG ze Szwecji ponad ok. 52 tys. ton, ok. 18 tys. z Niderlandów, ok. 14 tys. ton z Wielkiej Brytanii, ok. 11 tys. ton z Norwegii, ok. 2 tys. on z Belgii, ok. 6 tys. ton autogazu z Łotwy,
LNG
Świnoujście ok. 380 tys. ton.
Ok. 90 tys. ton pochodziło z Qataru i 290 tys. ton z USA.
 
Oczywiście przy szczegółowej analizie jasno widać jak podmiot dominujący i inni detaliczni (ale tylko duzi) doszli do prawdy i niby „zafundowali” nam promocje na lato. Ropa po uwzględnieniu umacniającego się wobec dolara złotego w czerwcu staniała wobec tej majowej: Brent o 2,74% a WTI 3,77%. Dodatkowo czerwcowe ceny ropy były odpowiednio o 12,47% i 13,77% niższe niż te z kwietnia. A właśnie ta i nawet marcowa była rozliczona wg formuł obowiązujących na rynku i zasad LIFO dopiero w czerwcu co pozwoliło na znaczne obniżenie kosztów surowca do produkcji, a tym samym kosztów własnych.
Jasno widać, że „promocja” na poziomie 4,5% czyli ok. 30 gr/L brutto (24 groszy netto) to co najwyżej połowa wartości o jaką gotowe paliwa mogłyby być tańsze przy zachowaniu godziwej marży, gdyby obniżano systematycznie ceny zgodnie z tym co dyktował rynek, jeśli chodzi o realny koszt produkcji i dystrybucji paliw.
Niestety kilkanaście ciepłych i bezwietrznych dni to przyczyna większego zużycia energii oraz zmniejszona podaż z OZE co w dużej mierze mimo spadku cen węgla przyczyniło się do wzrostu cen prądu. Te wobec maja zwiększyły się o ponad 10,4% choć wobec średniej od 1 stycznia dalej były niższe o ponad 7% (średnia z czerwca 530,4845 PLN/MWh netto przy średniej od 1 stycznia 570,97 PLN/MWh co i tak jest dalej znacznie niższą ceną niż 693 PLN/MWh ustaloną przez URE dla odbiorców taryf domowych (np. G11).
Mimo kilkunastu dni, w których w czerwcu rosły ceny gazu ziemnego to średnia z czerwca 151,42 PLN/MWh netto była i tak niższa od ceny z maja (157,55 PLN/MWh) o prawie 4% i prawie 32% niższa niż średnia od początku roku (222,57 PLN/MWh). Tutaj też tak jak w przypadku cen prądu URE ma pole do nomen omen popisu.

Dodaj komentarz

Aby dodać komentarz, prosimy się zalogować.
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej Rozumiem